"O wszystkim i o niczym.."
Witam Was ponownie. Od mojego ostatniego wpisu minęły dwa dni podczas których działo się tu niewiele. Wejścia na bloga znacznie wzrosły lecz niestety nie przełożyło się to na ilość komentarzy. Nie lubicie czytać opowiadań? A może przeczytaliście i było tak kiepskie, że postanowiliście, że oszczędzicie mi słów krytyki? A może jeszcze inaczej. Weszliście, zobaczyliście ilość tekstu i to Was skutecznie zniechęciło do zapoznania się z treścią. No cóż, możliwych powodów niskiej ilości komentarzy jest wiele, a dziś przecież nie o tym.
Dzisiejsza notka zatytułowana jest "O wszystkim i o niczym" gdyż poruszę wiele różnych, z różnych beczek, tematów a o niczym bo tematy są na szybko wzięte z mojej głowy. A tak na marginesie czy u Was również przysłowiowy żar leje się z nieba? U mnie piękne, błękitne niebo i któregoś ranka stwierdziłam, że żal byłoby tego nie wykorzystać. Wzięłam więc swoją nokie i postanowiłam uwiecznić na zdjęciach( niestety kiepskiej jakości) piękno tego świata. Można powiedzieć, że zabawiłam się w fotografa. Oto efekty:
"Chcę uchwycić chodź promień słońca i ogrzewać się w nim bez końca.."
Świat po drugiej stronie, w kroplach słońca tonie
A nam tutaj ktoś ukradł błękit naszego nieba
Nie pytając czy nam czegoś nie potrzeba,
I chodź słońce pięknie świeci
Z oczu, po cichu, samotna łza leci..
No cóż, cel uświęca środki więc nawet mój telefon nadaję się do zatrzymywania pięknych chwil. Wiem, wiem co powiecie "przerzuć się na znaczki" no i może nawet będziecie mieli rację, ale nie mogłam się oprzeć.. Wy też czasem zabawiacie się w fotografów? Chętnie zobaczę efekty tej zabawy. Piszcie na dole adres bloga. My "fotografowie z powołania" musimy się wspierać:)
Okej, następny temat, którym chcę zająć waszą uwagę i czas to recenzja książki którą ostatnio przeczytałam/obejrzałam.
Autor: Art Spiegelman
Tytuł: Maus
Temat: Historia Władka Szpiegelmana, jego życie podczas II wojny światowej, pobyt w Auschwitz i Dachau a także trudna relacja ojciec-syn, budowana w cieniu wspomnień o zmarłym synu i bracie-Rysiowi, Holokaustu i przeżyć wojennych Władka
Od czego by tu zacząć?
Może zacznijmy od faktów. "Najbardziej poruszająca i udana opowieść o Holokauście, jaka kiedykolwiek powstała" według "The New Yorkera" Maus jest to historia jakich miliony. Szczęśliwe i dostatnie życie prowadzone przed wojną- dobrze prosperujący biznes, piękny dom i dzieci. Sielankę przerywa wybuch wojny, cały dotychczasowy świat pęka jak bańka mydlana, jedni uciekają, inni zostają.. Władek Szpiegelman-polski żyd- prowadzi przed wojna spokojne, wspaniałe życie. gdy wybucha wojna, on zostaje wcielony do wojska, potem wraz z żoną przeżywa koszmar getta i obozów koncentracyjnych Auschwitz i Dachau. Historia jakich tysiące ujęta w ramy komiksu. (Nie)zwykła opowieść przedstawiona w niekonwencjonalny sposób. Nie znam drugiej takiej książki(chodź może zbyt mało jeszcze znam) Tematyka Holokaustu w formie komiksu. Od razu wzięłam się do lektury! Do tej pory znałam takie opowieści wyłącznie z relacji piśmienniczych, gorszych i lepszych. Całą książkę pochłonęłam od razu. Prostota grafiki, ubarwia plastyczne wypowiedzi bohaterów. Niektóre sceny są wręcz groteskowe, przy lekturze nie sposób się nie śmiać. Stary sknera Władek i jego syn- o zupełnie innej mentalności, podejściu do życia. Sceny z udziałem tych dwojga są zapowiedzią świetnej zabawy dla czytelnika. Humor przeplata się ze scenami wręcz dramatycznymi: aresztowanie Władka i wywóz do Auschwitz, relacja z obozowej gehenny. Uwagę należy zwrócić również na sposób wypowiedzi głównego bohatera. Jest to pan w podeszłym wieku, posługujący się czterema językami.. No, trzema i pół, bo czasami niesamowicie kaleczy angielski(w tłumacz. na polski): "Lepiej ty nie powinieneś palić: dla ciebie to jest straszne, a dla mnie z moim skróconym oddechem, to też nie jest dobrze być przy tym.." To tylko jedno zdanie, a już wywołuje jeśli nie uśmiech, to przynajmniej drgnięcie kącików ust. Reasumując, bardzo polecam Wam, lekturę "Maus" Mogłabym o niej pisać w nieskończoność, ale najlepiej będzie jeśli sami przeczytacie i wyrobicie sobie opinie.
Zapraszam do komentowania i wpadania tu częściej:)