środa, 9 lipca 2014

The best movies- my top 5

THE BEST MOVIES 

MY TOP 5

Cześć Wam. Dzisiaj mam dla Was post rozrzedzający Wam trochę mgłę, która osnuwa postać autorki tego bloga. Poniżej przedstawiam Wam pięć najlepszych, według mnie, filmów. Są to produkcje, które mnie rozbawiły, wzruszyły do łez lub rozśmieszyły do łez. Bardzo trudno było wybrać tą piątkę, ponieważ mam wiele filmów, które zasługują na uwagę i obejrzenie. Może kiedyś porwę się na zrobienie mojej Top 100, ale do w przyszłości.. dalekiej. Tymczasem, zapraszam do zapoznania się z rankingiem :)



1. Złodziejka książek







2. Lektor






3. Wyspa Tajemnic







4. Kas Vegas 1






5. Wyznania gejszy









A jak wygląda wasza TOP 5

Zgadzacie się z kolejnością w mojej?

Zapraszam do komentowania!






niedziela, 6 lipca 2014

O wszystkim i o niczym

"O wszystkim i o niczym.."

Witam Was ponownie. Od mojego ostatniego wpisu minęły dwa dni podczas których działo się tu niewiele. Wejścia na bloga znacznie wzrosły lecz niestety nie przełożyło się to na ilość komentarzy. Nie lubicie czytać opowiadań? A może przeczytaliście i było tak kiepskie, że postanowiliście, że oszczędzicie mi słów krytyki? A może jeszcze inaczej. Weszliście, zobaczyliście ilość tekstu i to Was skutecznie zniechęciło do zapoznania się z treścią. No cóż, możliwych powodów niskiej ilości komentarzy jest wiele, a dziś przecież nie o tym. 
Dzisiejsza notka zatytułowana jest "O wszystkim i o niczym" gdyż poruszę wiele różnych, z różnych beczek, tematów a o niczym bo tematy są na szybko wzięte z mojej głowy. A tak na marginesie czy u Was również przysłowiowy żar leje się z nieba? U mnie piękne, błękitne niebo i któregoś ranka stwierdziłam, że żal byłoby tego nie wykorzystać. Wzięłam więc swoją nokie i postanowiłam uwiecznić na zdjęciach( niestety kiepskiej jakości) piękno tego świata. Można powiedzieć, że zabawiłam się w fotografa. Oto efekty: 





"Chcę uchwycić chodź promień słońca i ogrzewać się w nim bez końca.."

Świat po drugiej stronie, w kroplach słońca tonie
A nam tutaj ktoś ukradł błękit naszego nieba
Nie pytając czy nam czegoś nie potrzeba, 
I chodź słońce pięknie świeci
Z oczu, po cichu, samotna łza leci..


No cóż, cel uświęca środki więc nawet mój telefon nadaję się do zatrzymywania pięknych chwil. Wiem, wiem co powiecie "przerzuć się na znaczki" no i może nawet będziecie mieli rację, ale nie mogłam się oprzeć.. Wy też czasem zabawiacie się w fotografów? Chętnie zobaczę efekty tej zabawy. Piszcie na dole adres bloga. My "fotografowie z powołania" musimy się wspierać:)




Okej, następny temat, którym chcę zająć waszą uwagę i czas to recenzja książki którą ostatnio przeczytałam/obejrzałam. 



Autor: Art Spiegelman
Tytuł: Maus
Temat: Historia Władka Szpiegelmana, jego życie podczas II wojny światowej, pobyt w Auschwitz i Dachau a także trudna relacja ojciec-syn, budowana w cieniu wspomnień o zmarłym synu i bracie-Rysiowi, Holokaustu i przeżyć wojennych Władka
Od czego by tu zacząć?  
Może zacznijmy od faktów. "Najbardziej poruszająca i udana opowieść o Holokauście, jaka kiedykolwiek powstała" według "The New Yorkera" Maus jest to historia jakich miliony. Szczęśliwe i dostatnie życie prowadzone przed wojną- dobrze prosperujący biznes, piękny dom i dzieci. Sielankę przerywa wybuch wojny, cały dotychczasowy świat pęka jak bańka mydlana, jedni uciekają, inni zostają.. Władek Szpiegelman-polski żyd- prowadzi przed wojna spokojne, wspaniałe życie. gdy wybucha wojna, on zostaje wcielony do wojska, potem wraz z żoną przeżywa koszmar getta i obozów koncentracyjnych Auschwitz i Dachau. Historia jakich tysiące ujęta w ramy komiksu. (Nie)zwykła opowieść przedstawiona w niekonwencjonalny sposób. Nie znam drugiej takiej książki(chodź może zbyt mało jeszcze znam) Tematyka Holokaustu w formie komiksu. Od razu wzięłam się do lektury! Do tej pory znałam takie opowieści wyłącznie z relacji piśmienniczych, gorszych i lepszych. Całą książkę pochłonęłam od razu. Prostota grafiki, ubarwia plastyczne wypowiedzi bohaterów. Niektóre sceny są wręcz groteskowe, przy lekturze nie sposób się nie śmiać. Stary sknera Władek i jego syn- o zupełnie innej mentalności, podejściu do życia. Sceny z udziałem tych dwojga są zapowiedzią świetnej zabawy dla czytelnika. Humor przeplata się ze scenami wręcz dramatycznymi: aresztowanie Władka i wywóz do Auschwitz, relacja z obozowej gehenny. Uwagę należy zwrócić również na sposób wypowiedzi głównego bohatera. Jest to pan w podeszłym wieku, posługujący się czterema językami.. No, trzema i pół, bo czasami niesamowicie kaleczy angielski(w tłumacz. na polski): "Lepiej ty nie powinieneś palić: dla ciebie to jest straszne, a dla mnie z moim skróconym oddechem, to też nie jest dobrze być przy tym.." To tylko jedno zdanie, a już wywołuje jeśli nie uśmiech, to przynajmniej drgnięcie kącików ust. Reasumując, bardzo polecam Wam, lekturę "Maus" Mogłabym o niej pisać w nieskończoność, ale najlepiej będzie jeśli sami przeczytacie i wyrobicie sobie opinie. 


Zapraszam do komentowania i wpadania tu częściej:)



piątek, 4 lipca 2014

"I była miłość w Auschwitz.."- Rozdział I

      "I była miłość w Auschwitz.."







Prolog

Co popycha dwoje ludzi w swoim kierunku? Jaka siła sprawia, że łączą się w pary, toną w swoich objęciach, chodź pomiędzy nimi jest głęboki, nieprzebyty ocean, a nad nimi szaleje dziejowy sztorm? Mechanizm działania urządzenia zwanego "zakochaniem" pozostanie dla człowieka zagadką, tym trudniejszą do rozwikłania, że do urządzenia tego, nie ma nigdy żadnej instrukcji, ani nawet schematu działania. Czasami wystarczy moment, krótkie spojrzenie w oczy, z pozoru nic nie znaczący ruch dłonią i dwa, proste słowa "na prawo"- by ocalić życie i.. serce. "Bo jak śmierć potężna jest miłość"- to zdanie może najlepiej odpowiada na pytanie "dlaczego". Dlaczego w czasach, kiedy świat podzielił się według kryteriów rasowych, narodowościowych, dwoje ludzi zdecydowało się podzielić wspólny los- najpewniej śmierć- w imię miłości. Poniższa, oparta na faktach autentycznych historia*, nie opowiada o dwójce kochających się ludzi. Jest to opowieść o odwadze, wojnie, Holokauście i dwojgu kochających się ludzi, których miłość sięgała ponad kominy obozowego krematorium.



Rozdział I

"A w maju kwitły bzy.."

 Jedno miejsce, tysiące ludzkich krzyków unoszących się do nieba, bo może Bóg wcześniej nie słyszał.. Dym ciemny jak sadza, bo może nie widział.. Bóg już dawno opuścił to miejsce.. Piekło na ziemi, kawałek polskiej ziemi, w najgłębszych czeluściach piekła. Auschwitz. Praca czyni wolnym, lecz wolność to stan (u)lotny. A dookoła życie toczyło się swym naturalnym rytmem. Pobliski las malował się na horyzoncie zieloną smugą, łąki przybrały postać podniebnej tęczy,a bociany na dobre zadomowiły się na okolicznych polach. Był maj i właśnie kwitły bzy..
Na rampę właśnie przyjechał pociąg. Kilkanaście bydlęcych wagonów, niesionych sennym ruchem metalowych kół, powoli wtoczyło się na stacje. Porozstawiani dookoła SS-mani w asyście kilkunastu więźniów w pasiakach, czekało na "nową dostawę" Gdy maszyna wydała charakterystyczny, przeszywający gwizd, wagony otworzyły się a stłoczona ciasno masa ludzka, wylała się morzem na zewnątrz. Ci, którzy mieli trudności z pokonaniem dwumetrowego spadu, przy pomocy kilku celnych ciosów, szybciej schodzili.. albo spadali na dół. W ciągu kilku minut, wszyscy: martwi lub żywi, znaleźli się na rampie. Panował nieopisany chaos: matka szukała kilkunastoletniego syna, mała, blond włosa dziewczynka wołała rodziców. Jakaś bogata, francuska żydówka oferowała więźniowi w pasiaku złoty zegarek, za szklankę wody. W tejże chwili scenę zauważył strażnik, który nie wahając się, wymierzył więźniowi silny cios między żebra, a kobietę wpędził do szeregu. Całą scenę obserwowała z boku kilkunastoletnia, piękna dziewczyna. Nie wyglądała na więcej niż 19 lat, miała długie, ciemne włosy, oliwkową cerę i orzechowe oczy. Była ubrana w skromną lecz elegancką, bawełnianą sukienkę, a na jej ramieniu spoczywał gruby warkocz. Bystrym spojrzeniem badała otoczenie, sprawiała wrażenie, jakby nie szokowała jej sytuacja w której się znalazła. Obojętnym spojrzeniem obrzuciła baraki, ogrodzenie pod napięciem i ludzi dookoła. Nikogo nie szukała, więc chyba nikogo nie miała, nikogo nie wołała, więc nie oczekiwała odpowiedzi. W chwile po incydencie z Żydówką, padła komenda:" Kobiety na jedną, mężczyźni na drugą stronę. Schnell!" Ze wszystkich stron naraz dały się słyszeć lament, płacz i zawodzenie: mężowie żegnali się z żonami, matki ściskały swoich synów, być może po raz ostatni.. Teraz następowała właściwa selekcja: zdrowo, dobrze wyglądających mężczyzn i kobiety, wysyłano na prawo, starców i matki z małymi dziećmi na lewo. Prawa strona oznaczała życie, lewa- komorę gazową.
Wysoki, przystojny SS-man, którego twarz nie wyrażała absolutnie żadnych emocji, leniwym ruchem dłoni, decydował o ludzkim "być" albo "nie być" Lewo.Lewo.Prawo.Lewo. Ruch ręki niczym mordercza wyliczanka, jednych posyłał na stronę życia, drugich wprost w objęcia śmierci. Ów SS-man był wszystkim więźniom dobrze znany. Złą sławę zawdzięczał upodobaniu do osobistych egzekucji na więźniach. Jeden, szybki strzał, dźwięk ciała bezwładnie upadającego nie ziemię i już następna ofiara wypowiadała ostatnie słowa modlitwy.. Gerhard Palitzch- na sam dźwięk tego imienia i nazwiska, więźniom ręce składały się do modlitwy. Również Katja, piękna dziewczyna o obojętnym spojrzeniu, wkrótce stanęła twarzą w twarz ze "śmiercią w mundurze" Wiosenny wietrzyk delikatnie rozwiewał kosmyki jej włosów, mimo kilku dni spędzonych w bydlęcym wagonie, bez wody, jedzenia a nawet tlenu, zachowała świeżość urody. Stanęła wyprostowana, w jej oczach pojawił się tajemniczy błysk. SS-man zdawał się być znudzony całym procederem, omiatał twarze swych ofiar powierzchownym spojrzeniem, jednakże na Katji jego wzrok zatrzymał się nieco dłużej.. Ona również ożywiła się nieco, kiedy poczuła na sobie przeszywające spojrzenie jego szarych oczu. Uniósł powoli dłoń, jakby chcąc przedłużyć chwilę i nie wahając się, wskazał prawą stronę. Katja wylosowała życie, bzy wciąż kwitły, rozkwitało także coś więcej..


~

* Zamieszczone zdjęcie nie jest zdjęciem Katji Singer(realnej postaci, bohaterki tej historii) lecz Heleny Citronovej, również Żydówki, bohaterki innej miłosnej historii rozgrywającej się podczas wojny w Auschwitz. Historia jest oparta na faktach z przeszłości, nie jest całkowitym odwzorowaniem tej historii.







środa, 2 lipca 2014

"Moje wady, moje słabości, moja historia.."

"Moje wady, moje słabości, moja historia.."

Mam na imię Natalia i założyłam tego bloga aby zabić wszechobecną i wszechdręczącą mnie, w ostatnim czasie, nudę. Będę zamieszczać tu różne(niekiedy dziwne) rzeczy: od fotografii, przez opowiadania, po rysunki. Nigdy nie miałam bloga, więc jeśli coś będę robiła nie tak, to proszę o wyrozumiałość. Nie lubię o sobie opowiadać jednak w ramach przybliżenia Wam swojej osoby, odpowiem na 30 pytań. Ostatnio zainteresowałam się fotografią, więc odpowiedzi będą w formie obrazków lub fotografii. Każdy może sam odpowiedzieć na te pytania, dzięki temu nie tylko inni mogą Was lepiej poznać(jeśli macie bloga) ale także wy sami. Zapraszam do podawania linków(w komentarzach) do waszych blogów, chętnie zajrzę, oglądnę i skomentuję.. Tymczasem na dole zamieszczam "kilka słów o sobie"




1. Kim byłam


2.Kim jestem

3. Kim będę

4. Moja największa wada

5.Pierwsza rzecz którą robię po przebudzeniu

6.Zasypiam zawsze z myślą o 

7. Najpiękniejsze miejsce na świecie to..

8. Najbardziej zapamiętany film 

9. O czym najczęściej czytam

10. O co ludzie mają do mnie najczęściej pretensje

11. Dlaczego na świecie tyle zła?

12. Najczęściej używane przeze mnie wyrażenie

13. Najbardziej lubię zapach

 14. Największe przeżyte zaskoczenie*

15. Najbardziej lubię w sobie

16. Najbardziej nie podoba mi się w sobie

17. Ulubiony polski autor

18. Najbardziej nie rozumiem ludzi którzy

19. Chciałabym żyć w czasach

20. Najpiękniejsza istota na ziemi

21. Najbardziej sprzeciwiam się

22. Najczęstsze kłamstwo świata

23. Ulubiona bajka z dzieciństwa

24. Gdybym nie została artystką to byłabym

25. Najdziwniejszy pomysł jaki miałam*

26. Hitler czy Stalin? Który zrobił więcej zła?*

27. Największy problem współczesnego świata?

28. Najlepsza część Harrego Potter'a

29. Na bezludną wyspę zabrałabym ze sobą

30. Co jest ważniejsze? Miłość czy przyjaźń?*






* Janis Joplin miała tylko 27 lat kiedy umarła
* Chciałam zbudować tratwę na strumyku koło domu i popłynąć do wsi obok
* Są siebie warci oboje- nie mogę zdecydować 
* Nie ma miłości bez przyjaźni i przyjaźni bez miłości